2019 luty

Mój proszek gorzej pierze… to tylko wierzchołek góry lodowej

Kraków/ Bruksela, 22.02.2019 r.

Mój proszek gorzej pierze… to tylko wierzchołek góry lodowej

Wielu z nas robiąc zakupy za granicą dostrzega, że produkt mimo tej samej nazwy nie jest tym samym, który można kupić w markecie w Polsce. Ma to swoje obicie w sondażu niedawno przeprowadzonym na zlecenie Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumenta (UOKiK). Wynika z niego, że aż 64% ankietowanych, którzy mieli doświadczenie z produktami z zagranicy jest zdania, że istnieje różnica w jakości. [1] Poza tym, nie przez przypadek na ulicach naszych miast widzimy sklepiki z szyldami „Chemia z Niemiec”, czy kramy na targach uginające się od oryginalnych czekolad z widokiem na Alpy. 

Z kolei z innych niedawnych badań UOKiK wynika, że na 101 par sprawdzonych produktów pochodzących z Polski i z Niemiec, w przypadku 12 produktów stwierdzono istotne różnice. Ponad 10% to całkiem sporo, tym bardziej jeśli chodzi o jedne z najpopularniejszych chipsów, herbat mrożonych, czy czekolad.[2] 

Zarówno opinia dużej części opinii publicznej, jak i badania przeprowadzone przez instytucje publiczne pokazują jasno i dobitnie, że problem podwójnej jakości produktów w Unii Europejskiej nie jest wyimaginowany. On faktycznie jest tu i teraz.

Rozumiejąc wagę tego problemu europosłanka Róża Thun zajmuje się od lat w Parlamencie Europejskim problemem podwójnej jakości produktów i zabiega, by nikt nie był w naszej, wspólnej Unii dyskryminowany.

1. W 2017 roku europosłanka z Krakowa zgłosiła przełomowy program pilotażowy, na który zabezpieczyła 800 tys. euro w budżecie! Jego celem było porównanie tysięcy produktów z całej Europy. A o jego sukcesie zaświadcza, że Komisja Rynku Wewnętrznego i Ochrony Konsumenta (IMCO) przedłużyła je w minionym roku na cały rok 2019, jednocześnie poszerzając ich zakres o produkty nieżywnościowe, czyli na przykład o tzw. „chemię z Niemiec”[3]. 

2. Badania polegają m.in. na zbadaniu zawartości pod względem materiałowym i chemicznym zgodności zawartości z informacjami zawartymi na etykietach, porównania cen oraz wagi i objętości produktów.

3. Dzięki temu dziś instytucje europejskie dysponują twardymi danymi o nieuczciwych praktykach stosowanych przez przedsiębiorstwa. Wreszcie urzędnicy w Brukseli widzą, w których miejscach jest problem i mogą tworzyć prawo, które będzie opowiadało na potrzeby obywateli.

4. Dlatego niedawno europosłanka Róża Thun złożyła poprawki, które sprawią, że praktyki , które mogą polegać na wprowadzaniu konsumentów w błąd poprzez tą samą nazwę i podobne opakowanie staną się nielegalne. W swoich poprawkach europosłanka z Krakowa proponuje zapisy zobowiązujące producentów do znakowania towarów w sposób widoczny dla konsumentów. Każdy z nas musi mieć świadomość, że produkt na jaki się decyduje, nie jest tym samym, którego próbował na wakacjach. Wpisuje się to w przekaz o szerokim informowaniu konsumenta o zawartości produktu. Został on wyrażony w ostatnim wniosku NIK o podjęcie działań legislacyjnych w celu etykietowania produktów spożywczych w taki sposób, aby konsument był świadom ilości dziennego spożycia danej substancji dodatkowej i ilości w produkcie.[4]

5. Poprawki złożone przez Różę Thun zostały przyjęte 22 stycznia na posiedzeniu Komisji IMCO Parlamentu Europejskiego. Kolejnym krokiem są negocjacje Parlamentu Europejskiego z Radą i Komisją Europejską.

6. Wartym podkreślenia jest fakt, że nie oczekujemy od przedsiębiorców, że kiełbasa którą eksportują do Hiszpanii będzie taka sama jak ta sprzedawana na rynek litewski, ponieważ np: preferencje konsumentów są różne, ale nie możemy być dłużej oszukiwani, że dostajemy identyczny produkt co sąsiedzi z innych krajów. Jednak, problem podwójnej jakości produktów dotyczy także np: produktów dla niemowląt,  a w tym przypadku powoływanie się na preferencje konsumenta jest bezzasadne.

7. Warto dodać, że już w 2013 roku Róża Thun pracowała nad raportem Parlamentu Europejskiego ws. nowego europejskiego programu na rzecz konsumentów, w którym podkreślono m.in., że konsumenci w różnych państwach członkowskich nie korzystają z dostępu do jednakowej jakości podczas zakupu produktów tej samej marki i w takim samym opakowaniu na jednolitym rynku; podkreśla, że dyskryminacja między konsumentami w jakiejkolwiek postaci jest niedopuszczalna.[5]

8. Dziś także stawką jest nasze zdrowie. Przeprowadzone testy alarmują, że produkty pojawiające się na polskim rynku zawierają tańsze i nieraz szkodliwe dla zdrowia substancje np: producenci w napojach stosują zamiast cukru – fruktozę i słodzik. Także z badań UOKiK wynika, że niektóre polskie odpowiedniki zachodnich produktów zawierały dodatki z grupy E, takie jak np: glutaminian monosodowy (E621), którego w niemieckim produkcie nie było (zob. Raport UOKiK – Chrupki Monster Munch Original).[6] To właśnie ogromnej ilości tych dodatków do żywności w naszych posiłkach alarmował ostatnio Prezes NIK Krzysztof Kwiatkowski.[7]

                                                           Źródło: interia.pl

8. Osobną sprawą, która może też może zainteresować odbiorców jest fakt, że buńczuczne deklaracje przedstawicieli polskiego rządu o walce z podwójną jakością produktów nie przekładają się na konkrety.[8] Niestety, na skutek polityki konfrontacyjnej wobec instytucji UE, zdolność negocjacyjna rządu polskiego spadła. Niemniej, Polska mogłaby przewodzić w tej sprawie państwom Grupy Wyszehradzkiej. Przedstawiony problem dotyczy zarówno Polski, jak i innych państw naszego regionu. Jednak w szczególności jest on bardzo ważny dla Słowacji („W Hainburgu kupujesz produkt z dodatkiem cukru, ale na Słowacji dostajesz sztuczny słodzik, a produkt jest na dodatek droższy. Więc powiedzcie im, żeby napisali, że to świństwo” – wypowiedź Premiera Roberta Fico, ze szczytu w Bratysławie w październiku 2017 roku). Można odnieść wrażenie (co bardzo rzadkie), że sprawa podwójnej jakości produktów jest równie ważna dla Komisji Europejskiej, jak i dla większości państw europy środkowowschodniej. Również stanowiska zarówno KE i państw wschodniej części EU są zbieżne.[9]

9. Deklaracje rządu PiS ws. podwójnej jakości produktów nie przekładają się na żadne konkretne korzyści dla polskich konsumentów. Co gorsza, ostatnio przedstawiciel tego rządu poparł w Radzie (Coreper) fatalne rozwiązania, zmuszające konsumenta do każdorazowego udowadniania oszustwa przy zakupie gorszego produktu. [10] Ta propozycja jest znacznie gorsza od tej, którą wywalczyłam w Parlamencie Europejskim. Znacznie utrudni mi pracę nad poprawianiem prawa, które ma walczyć z podwójną jakością produktów. Ciężko będzie teraz znaleźć dobre kompromisowe rozwiązanie, które będzie skutecznie chrononiło konsumenta przed nieuczciwymi praktykami. PiS zmarnował kolejną szansę na rozwiązanie tego konkretnego problemu Polaków, ale ja będę dalej walczyć o to żeby Polacy nie byli konsumentami gorszego sortu.

10. Problem podwójnej jakości produktów jest bardzo poważny i wymaga głębokiej debaty publicznej. Sytuacja, w której kupujemy produkt, wyglądający identycznie jak ten z Zachodu, a którego skład jest całkiem inny powinien wreszcie zniknąć. Dlaczego na talerzach polskich konsumentów ma być obecny regulator kwasowości, którego nie ma w niemieckim serku śniadaniowym ? Tym bardziej, że na tym serku widnieje napis „100% naturalne składniki”.

STOP podwójnej jakości produktów w naszej Unii !

Na koniec zachęcamy do oglądania, udostępniania i korzystania z filmiku wyprodukowanego przez nasze biuro:

Kontakt:

Dla mediów: + 690 690 089

Biuro Parlamentarne Róży Thun

w Krakowie: +12 428 29 29, biuro@rozathun.pl

w Brukseli: + 32 2 284 53 01,

 rozathun@europarl.europa.eu www.rozathun.pl

facebook/rozathun

[1] https://uokik.gov.pl/download.php?plik=22490

[2] https://uokik.gov.pl/aktualnosci.php?news_id=14842

[3] https://rozathun.pl/pl/aktualnosc/raport-w-sprawie-podwojnej-jakosci-produktow-przyjety-przez-moja-komisje,310.html

[4] https://biznes.interia.pl/wiadomosci/news/raport-nik-e-bez-kontroli-polak-spozywa-rocznie-2-kg,2598330

[5] http://www.europarl.europa.eu/sides/getDoc.do?pubRef=-//EP//NONSGML+TA+P7-TA-2013-0239+0+DOC+PDF+V0//PL

[6] https://uokik.gov.pl/aktualnosci.php?news_id=14842

[7] https://fakty.tvn24.pl/ogladaj-online,60/chemiczny-poligon-w-menu-polakow-nik-bije-na-alarm,897942.html?fbclid=IwAR1tzg3qODrRdT5D36PcEXTrHu5-BSPfUtvnMIHfFWjlKmxtxa7m3F5woaU

[8] https://www.pap.pl/aktualnosci/news%2C1123416%2Cpremierzy-v4-podwojna-jakosc-produktow-konsumenckich-jest-niedopuszczalna.html

[9] https://wpolityce.pl/gospodarka/330319-w-brukseli-o-jakosci-zywnosci-jurgiel-polska-nie-dostrzega-problemu-podwojnych-standardow

[10] Coreper – Komitet Stałych Przedstawicieli, określany też jako Coreper (art. 240 Traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej – TFUE), odpowiada za przygotowywanie pracy Rady Unii Europejskiej. W jego skład wchodzą przedstawiciele państw UE w randze ambasadora Unii Europejskiej.

Ważny krok ku redukcji ofiar śmiertelnych na drogach

Bruksela, 21 luty 2019 r.

14 lutego w Kielcach, samochód potrącił kobietę na pasach, w Nowej Hucie także na pasach zginął mężczyzna, na autostradowej obwodnicy Krakowa zderzyły się trzy samochody. To wiadomości z jednego tylko tygodnia lutego.

Rok 2018 zakończył się bilansem 2838 zabitych i 37 000 rannych w wypadkach samochodowych na terenie Polski. To o siedem ofiar śmiertelnych więcej niż w poprzednim roku. Niektórzy mogą powiedzieć, że tylko kilka osób więcej zginęło na drogach, że to statystyka. Jednak to pierwszy od kilku lat wzrost ofiar oraz kilka więcej ludzkich tragedii, które rozegrały się obok nas.

Pomysłów na to jak realizować politykę bezpieczeństwa drogowego jest wiele. Najłatwiejszy to restrykcyjna polityka mandatowa. Każde wykroczenie można surowo karać licząc, że kierowcy będą bali się słonych mandatów i utraty prawa jazdy. Jednak to ani nie da właściwych rezultatów, ani nie zwiększy zaufania do służb publicznych.

Od wielu lat auta są wyposażone w technologie zwiększające bezpieczeństwo uczestników ruchu. Od dawna każdy produkowany samochód ma system ABS, o pasach nie wspominając. Nie sposób zliczyć ilu tragedii udało się uniknąć dzięki tym rozwiązaniom, szczególnie przy wciąż wzrastającej ilości różnego rodzaju pojazdów na drogach.

Dlatego Parlament Europejski prowadzi prace nad  rozszerzeniem katalogu seryjnie montowanych rozwiązań zwiększających bezpieczeństwo.

Wprowadzenie elektronicznych systemów bezpieczeństwa jako obowiązkowego wyposażenia samochodów nie wpłynie na ich ceny, a przyczyni się do realnego spadku liczby ofiar wypadków na drogach Polski oraz całej Unii Europejskiej.

Proponowany katalog zmian jest dość szeroki i ma umożliwić ochronę zarówno kierowców, pasażerów jak pieszych. Obejmuje on głównie :

•    automatyczne hamowanie awaryjne (także wobec pieszych i rowerzystów)

•    możliwość zamontowania blokady wymuszającej badanie na zawartość alkoholu

•    czujnik wykrywający senność

•    czujnik rozproszenia uwagi kierowcy

•    automatyczny rejestrator danych (czarna skrzynka)

•    sygnał awaryjnego zatrzymania

•    technologie zwiększające bezpieczeństwo jadących z przodu

•    technologie zmniejszające urazy przy uderzeniu w szybę przednią

•    opcjonalny asystent prędkości

•    wykrywanie innych uczestników ruchu wokół pojazdu

•    likwidację pola martwego w ciężarówkach.

Roża Thun jako autorka raportu angażuje się w działania na rzecz nowych rozwiązań także dlatego, że będą one miały ogromny wpływ na ruch miejski. Umożliwi to realne wprowadzenie „opcji zero” na drogach miast, czyli wyeliminowania ofiar śmiertelnych wypadków w ogóle.

Biuro w Kielcach już otwarte!

Kielce, 18 luty 2019 r.

Już od tego czwartku (21 lutego 2019 r.) Europosłanka rozpoczyna dyżury europejskie! 
Biuro będzie dla Państwa otwarte w czwartki  od 13.00 do 17.00 lub w każdym innym terminie po uprzednim umówieniu się telefonicznie pod nr: +48 665 083 079 lub mailowo: kielce@rozathun.pl.

Koordynatorem biura Pani Europoseł jest Michał Braun.

Adres biura kieleckiego Pani Róży Thun:
Al. IX Wieków Kielc 6/2
35-516 Kielce

Koalicja Europejska dla Polski

DEKLARACJA 
Koalicja Europejska dla Polski



Wybory do Parlamentu Europejskiego przypadają w chwili kluczowej dla losów Polski. Wzywamy odpowiedzialne siły i środowiska polityczne, samorządowe i obywatelskie do wystawienia jednej, szerokiej listy, której celem byłaby odbudowa mocnej pozycji Polski w Unii Europejskiej. Apelujemy o powstanie Koalicji Europejskiej, która uniemożliwi wyprowadzanie Polski z Unii.

Tego wymaga polska racja stanu.

Po odzyskaniu suwerenności w roku 1989, pod różnymi rządami, Polska uzyskała członkostwo w NATO i UE, miała wpływ na kluczowe decyzje o losach regionu i kontynentu, rozwijała się i była poważana. Od trzech lat ten wielki narodowy wysiłek jest marnotrawiony. Budowany jest system państwa bliższy standardom wschodnim niż zachodnim. Pozycja międzynarodowa obecnego rządu osłabła, nie walczy on nawet o dobry dla Polski kolejny budżet Unii. Zagrożenia są większe. I przez Polskę, i przez Europę idzie fala polityki podziałów i nienawiści wspierana przez propagandę kłamstw.

Zdecydowana większość Polaków chce czego innego – członkostwa Polski w solidarnej UE, bo to daje bezpieczeństwo i rozwój. Ta większość Polaków musi w wyborach do Parlamentu Europejskiego otrzymać ofertę, zbudowanej ponad różnicami partyjnymi, Koalicji Europejskiej dla Polski. Celem jest Polska w gronie liderów odnowionej, silnej Europy.

Trzeba zacząć natychmiast.

SYGNATARIUSZE 
Grzegorz Schetyna
Ewa Kopacz
Jerzy Buzek
Leszek Miller
Włodzimierz Cimoszewicz
Kazimierz Marcinkiewicz 
Radosław Sikorski 
Marek Belka
Hanna Suchocka
Adam Rotfeld

Każdy może podpisać petycję na rzecz Koalicji Europejskiej dla Polski pod tym linkiem: www.petycjeonline.com/deklaracja_koalicja_europejska_dla_polski